Wszystko wskazuje, że nie byłoby tegorocznych podwyżek wynagrodzeń pracowników MOPS w Wejherowie, gdyby nie wszczęty spór zbiorowy i działania lokalnej organizacji związkowej. Pomimo, że kierująca MOPS dyrektor, publicznie i w obecności wiceprezydenta Wejherowa - stwierdziła w tym przedmiocie, że cyt. "nie pozwolę, żeby jakby przypisać sobie moją pracę " - to właśnie chronologia wydarzeń świadczy o wiodącej roli związku zawodowego w dążeniu do wzrostu wynagrodzeń. Tym samym, wobec braku woli pracodawcy w zawarciu częściowego porozumienia, strona związkowa będzie nadal domagać się realizacji postulatu obejmującego pełną, oczekiwaną kwotę podwyżek. W spór zostanie zapewne zaangażowany wyznaczony mediator z MRPiPS, ale nie jest też wykluczone, że już wkrótce rozpocznie się zapowiadana podczas rozmów - akcja protestacyjna.